środa, 17 sierpnia 2016

Kilka wątków w jednym poście.

Tak naprawdę to nie wiem jak to napisać żeby to źle nie zabrzmiało,żeby nikogo nie urazić,nie skrzywdzić,żeby nikt źle nie pomyślał.To co pisałam w dwóch poprzednich postach to szczera prawda.No może gdybym była sławna,rozdawała coś tam na prawo i lewo ,to wtedy może byłabym godna zaufania.Kiedy zaczynałam opiekować się zwierzakami a była kociczka zgarnięta zimą z cmentarza ,przymarznięta do tyłu pomnika ,tak mała i chuda że zastanawiałam się jakim cudem jeszcze żyje i ma na tyle siły żeby krzyczeć.No więc kiedy tak zaczynałam nie myślałam wtedy że to tak wszystko się potoczy.Nie myślałam wtedy ile  to wszystko będzie wymagało pracy,poświęcenia i funduszy.Na swoj koszt wykastrowałam i wysterylizowałam ponad 60 kociaków,do adopcji też poszło bardzo wiele nie liczyłam musiałabym policzyć umowy adopcyjne,nie zapominajmy o psiakach.Psiaki które mam to w większości bezdomniaki które zesłał los pod mój dom.W każdym razie stado się rozrastało.Głównie jak wiecie zajmuje się kotami.Zawsze starałam się być samodzielna,zawsze byłam samotna tak jest do dziś.Staram się uważnie czytać Wasze komentarze żeby czegoś nie przeoczyć choć głowy nie dam że nie przeoczyłam.Znowu motam.W każdym razie chodzi mi o to że nikt nie napisał,nie poradził,co jak i gdzie.Podobno dobro powraca tak słyszałam.Nie wiem jak to wszystko ująć w słowa.Może tak .Moje motyle w brzuchu odpłynęły w słonej wodzie.Zostanę przy swoich marzeniach,.Bardzo chciałam gościć Was u siebie,kiedyś kiedy ktoś będzie miał czas,lub będzie przelotem.Marzyłam o bazarku takim prawdziwym w realnym świecie u mnie w ogródku z grilem i moimi tworami jak i fantami darowanymi.Kto by chciał to by przyjechał w przyszłe wakacje.Ktoś mi kiedyś powiedział że ja jestem z innej epoki ,dinozaurów.Może i tak .Wolę rozdawać dobro życzliwość ,tam mam.Mam inny pomysł jeszcze w zanadrzu ale jakoś nie chcę o tym pisać.Widzę że nic z tego nie wyjdzie.Dziękuję że zechcieliście poczytać,ponad 400 wejść.Może mniej jak ktoś wklinął się może 2 razy.Bardzo dziękuję.
Chcę też podziękować za paczkę ,zapewne była ona ze skarpety,i wszystkim którzy wysyłają grosik dla podopiecznych Kwiaciarenki.Zapomniałam napisać że z bazarkowych pieniążków został zakupiony gumolit za 380 zł i drapaczek za 235 zł.Jeśli komuś nie wysłałam przesyłki to proszę się przypomnieć.Mam nadzieję że nadane przesyłki doszły do nadawców ,tylko jedna osoba powiadomiła mnie o tym fakcie.Postaram się napisać dalszy ciąg historii Dziękuję tym którzy ją czytają ,jest mi bardzo miło pomimo kiepskiego stylu pisania.Za wszystko ogólnie dziękuję.Pozdrawiam wasza kiepska pisarka Kwiaciarenka.Jak ktoś czegoś nie zrozumiał to pytajcie,ja za szybko myślę a za wolno piszę

11 komentarzy:

  1. Kwiaciarenko, jak mi przykro, że motyle odpłynęły :( Nie rezygnuj z marzeń i z zupełnie rozsądnego pomysłu na hotelik. Wiem, że chodzi o środki na to, ale może się uzbiera. Jesteś bardzo dobrym człowiekiem, Ty inne osoby takie jak Ty, czy Ori, czy inni, którzy poświęcają swoje życie dla potrzebujących, bezdomnych stworzeń. Kiedy pytam samą siebie, czy mnie byłoby stać na takie poświęcenie, odpowiadam szczerze - nie :( Mnie stać było tylko na wzięcie pojedynczego psa ze schroniska. I na trochę wsparcia finansowego dla tych, którzy się poświęcają stworzeniom.
    Więc jesteś Kwiaciarenko bardzo dobrym człowiekiem, który wyręcza nas, tych wygodnych, co nie zamieniają swego domu, mieszkania, na schronisko dla stworzeń. I zasługujesz na pomoc, na wsparcie, w realizacji marzeń. Tylko zdaje się, że niektórzy ludzie już tacy są, na stworzenia to może i dadzą grosz, ale na kwiaciarenkowe marzenia związane przecież też z tymi stworzeniami, to już niekoniecznie.
    Mimo wszytko wierzę, że ludziska się jednak obudzą i potrząsną kieskami, żeby ten strych wyrychtować na hotelik dla kotów i kąt-pracownię dla Ciebie. Nie mam materiałów, które mogła byś wykorzystać, ani też zmysłu budowlanego, ale przelew zrobię, z takim właśnie przeznaczeniem.

    P.S.
    A dobro naprawdę powraca :)

    BB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem że może ktoś się oburzył.Tylko myślałam że to dla wspólnego dobra.Moc pracować i nie prosić o datki,nie sprawdzać ile się ma w portfelu i czy zapłacić za prąd czy kupić jedzenie.Wymyślilam że gdyby ileś osób mogło wpłacić powiedzmy 100zl z dopiskiem np darowizna na deski to od następnego miesiąca mogłabym oddawać danym osobom te Pieniążki,ale tylko jednej na miesiąc według wpłat ,na więcej mnie stać .Raczej się nie będę wyrywać z taką propozycją bo kto będzie tyle czekał.Dziekuje że zechcialaś napisać.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Zajrzyj do mejla Kwiaciarenko:)Przelew zrobiony. I oczywiście bez żadnych zwrotów.

      Myślę, że apel o wsparcie na przebudowę strychu trzeba nagłaśniać. Zbierać środki i szukać jakichś darczyńców materiałów bezpośrednio materiałów. I nie poddawaj się zwątpieniu. Wiem, że to nie jest łatwe.

      Ściskam,
      BB

      Usuń
    4. Prawdę mówiąc zaczynam się bać czy ktoś się nie przyczepi,może ktoś z blogowych podczytywaczy mieszka gdzieś niedaleko i mógłby podjechać zobaczyć,człowiek z głową.Jakiś stolarz albo osoba mająca pojęcie w tym temacie.Tylko zobaczyć co i jak.

      Usuń
  2. Bardzo ładnie Beata napisała to co i ja myślę,więc nie będę powtarzać,bo sama lepiej bym nie ujęła. To jest dobry pomysł na życie Kwiaciarenko i na zarobek i dobrobyt dla zwierząt,którymi się opiekujesz.
    Logistycznie wyzwanie spore,bo materiał na rozbudowę to jedno,a wynajęcie kogoś by to dobrze zrobił,to drugie,no i jeszcze ogarnięcie i wyposażenie hoteliku,muszą być odpowiednie warunki,by ludzie zechcieli oddać pupila.tak więc pracy mnóstwo,potrzeba wielu dobrych i wspierających ludzi,mam nadzieję,że tacy się znajdą.
    Jak tylko będę miała możliwość wesprę Twoje marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko kochana spanikowałam jak nie wiem,szukam stolarza tu na miejscu,takiego który mnie zna i nie zedrze ostatniej koszuli.O tej logistyce to nie pomyślałam,no spanikowałam.Ja nie potrzebuję pałaców naprawdę,dalej panikuje ale dobre rady zawsze czytam i koduje.Jednym słowem najpierw się poryczałam starym zwyczajem a teraz wpadłam w panikę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się , że i Dora jest takiego zdania :) Nie jesteś sama Kwiaciarenko.

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę że mam w Was wsparcie,tylko jak to zrobić żeby znowu u ludzi zawiści nie wzbudzić.Już doświadczyłam na sobie ludzkich złych języków.I gdzie nagłośnić może u Was na blogach jeśli chodzi o fb radzę ostrożność.Tam wyleją wszystkie pomyje na człowieka,choć kilka dobrych ludzi pewnie też się znajdzie.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Proszę o dobre rady.Gorące myśli,trzymanie kciuków.

      Usuń