poniedziałek, 18 lutego 2013

Obiecana Tosia

Wreszcie złapałam chwilkę żeby przedstawić Tosię. Oto ona 




Łowiłam ją przez dwa tygodnie. Chuda, wystraszona, nieufna i z podkulonym ogonkiem. Być może nie znalazła by się u mnie ale jakoś chętnych nie było a aura robiła się coraz bardziej niesprzyjająca (Listopad). Teraz jak widać hrabina, małe to a chciałoby rządzić całym stadem. Ogon w górę, szczekliwa i skoczna przeokropnie.

Mam jeszcze kilka migawek ze spacerów całego towarzystwa plus bonus w postaci ptactwa i stołującego się u nas kolegi.













I na koniec tak się robi pobudkę panusiowi z samego rańca jak chcemy wyskoczyć na dworek :)






Dziś mój syn stwierdził ze nie odda fartucha i zrobi coś na ząb, no i zrobił.





Było pyszne :D Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. A kociaki nie polują na te ptaszki :-))) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie polują,są z drugiej strony więc ich nie widzą,piesowate wejść nie dadzą nie pałają sympatią do siebie niestety.

      Usuń
  2. Wow trochę tego kocio-osiego towarzystwa jest :-)))
    Ale chyba i miejsca masz trochę więcej niż ja ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koty mają swój domek ,4psy są w domu i miejsca jest mało jakoś jednak dajemy radę choć przyznam że czasami ciężko jest.2 psiaki mieszkają na dworku.

      Usuń
  3. Tosia przefajna:)) no i gratuluję reszty inwentarza:)) Dobra duszyczka z Ciebie, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. może i dobra ale czasami ręce opadają.pracy jest sporo i jeszcze mi się coś marzy do uratowania ale raczej nie prędko,wieka szkoda.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale u Ciebie duzo zwierzat,,jak Ty to ogarniasz i ile trzeba karmy kupic by nie byly glodne..masz wielkie serce.Podziwiam i pozdrawiam .)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakoś daję rade,ciężko jest,jedzą gotowane makarony kasze ,ryż i dodatki mięsne.jeszcze mi się marzy coś do uratowania ale chyba z tysiąc obrazków muszę namalować i sprzedać.na razie ogarniam.dziękuję że do mnie zajrzałaś bardzo mi miło.

    OdpowiedzUsuń