niedziela, 27 kwietnia 2014

Apsik

Dziś przedstawiam Apsika ,wczorajszego gościa ,który przyjechał z Opolskiego schroniska.
Krótki spacerek.







Po podróży

Z kolegą,troszkę go zasłonił.
Coś mnie tchnęło i zabrałam kolegę Apsika do lekarza,kolega ma zrobione 2 prześwietlenia,jutro odczyt,czasu było mało ,walczył jak nie wiem co ,położyć się nie chciał ,jednak daliśmy radę.Zaniepokoiło mnie to słabe jedzenie ,jakoś na przymus.Okazało się że psina ma ropień w buzi,paskudny który okropnie boli,w czasie kastracji miał usuwane popsute zęby .W każdym razie wiadomo co jest grane.Otrzymał środek przeciw bólowy i przeciw zapalny.Trochę mu ulżyło,zjadł papu z chęcią.Jutro dowiem się co dalej.
Mam jeszcze propozycję.Orka,która rozdaje szczęście i dobro,podarowała Kwiaciarence swoje prace,obrazki wykonane haftem krzyżykowym i tutaj teraz cytuję słowa wykonawczyni pięknych dzieł.Haft krzyżykowy liczony,mulina nie dzielona.Wymiary 19,5 cmx51,5cm.Tytuły Piwonia,Kalia, Gałązka.Obrazki nalerzy oprawić,sugeruję antyrefleksyjne,może być bez szkła jednak zabezpiecza przed kurzem.Wymieniony rodzaj szkła daje złudzenie,że obrazek nie jest oszklony.Obrazki mogą tworzyć komplet,są jednakowej wielkości i w podobnej kolorystyce.Sugerowana cena to 100 zł za szt.Jeżeli będzie ochotnik na wszystkie trzy,to może być kwota 250zł.Koniec cytatu.Kochani może znajdzie się ktoś chętny,lub udostępni innym.To naprawdę dzieła sztuki,wielogodzinna praca .Co wy na to zapraszam chętnych.Kontakt na bocznym pasku.




Piwonia
gałązka.W związku z tym że Kwiaciarenka nie jest fotografem,zdjęcia nie do końca oddają swój urok.Do miłego.


sobota, 26 kwietnia 2014

Raz lepiej ,raz gorzej.

Kilka słów tylko skreślę.U kwiaciarenki ruch jak na Marszałkowskiej w Warszawie.Zwierzyniec się kręci jak by go nakręcił.Odwiedziła nas dziś Pani doktor i zbadała rudaska.Niestety dziurki po zębach coś nie chcą się goić i stan zapalny się utrzymuje,pojawiła się gorączka.rudasek otrzymał nowy antybiotyk i lek przeciwbólowy i przeciw zapalny,lek działa, kolega znowu zajada,nawet lekko się wypełnił,nie widać już tej chudości ciałka.Zaraz po weekendzie zrobimy badanie krwi i testy.Kotek otrzymał od dobrych ludzi 80 zł. więc zostaniemy potraktowani ulgowo i na te 2 badania wystarczy.W związku z,tym że za oknem jak w Deszczowej Piosence zdjęcia są do bani,spróbuję coś zrobić jutro.Jak to Kwiaciarenkę przystało zrobiłam coś szalonego i przyjechał do mnie stareńki bidulek Apsik z Opolskiego schroniska.Zdjęcia nie oddają powagi sytuacji.Jest mały,schorowany,smutny.Dziś chyba jakoś chciałam mu wynagrodzić ten smutek i ciągle biegałam go głaskać,przemawiałam do niego,podobno niedosłyszy ale to nic.Drapanie za uszkiem,nawet to lubi ,co mu będę żałować prawda ,pod bródką.Zaliczyliśmy bardzo króciutki spacerek,nóżki słabiutkie.Pokochałam go jak zobaczyłam zdjęcie w internecie i jest.Nie wiadomo ile mu zostało,oszacowany wiek 18 lat.Teraz ma czysty kocyk drapanie za uchem i gadki Kwiaciarenki.A niech ma,co mu będę żałować.Kochajmy staruszki,nie bójmy się,wiem że może szybko odejdzie,jednak dla niego los się uśmiechnął,nie zakrzyczą go inne pieski,nie musi być sam,ktoś go ciągle tuli i głaska i te oczka jakby nie wierzyły.Mam nadzieję że uwierzy, że zdąży.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Trocę drastycznie jednak coraz lepiej

Być może nie powinnam pokazywać takich zdjęć jednak muszę a to dlatego że ogrom zniszczeń i niedbalstwo ludzkie  nie ma granic.Kotek jest zabiegu usunięcia wszystkich zębów których jak się okazało za wiele nie miał,został odrobaczony ,odpchlony,wykastrowany,poddany antybiotykoterapii.Dziś pierwszy raz upomniał się sam o jedzonko i mizianie.Musimy zrobić jeszcze testy na białaczkę i Hiv koci.Jeżeli ktoś wyraża chęć pomocy to prosimy serdecznie.Powinnam dostać obdukcję na piśmie,wtedy postaram się wkleić.









Tu już usuwanie żąbków,spokojnie kotek jest mocno znieczulony.
Cuda w uszach.
Żeby nie było tylko strasznie,moja magnolia 1 raz ma tyle kwiatków na raz.
Wczoraj kolega mnie odwiedził,przemiły gość.
dziękujemy za odwiedziny,pozdrawiam.



czwartek, 10 kwietnia 2014

Pilne na wczoraj.

kochani przeczytajcie.Bardzo Was proszę o wparcie.chcę uratować tego niepełnosprawnego psa.Płońsk

 ode mnie jest niedaleko,rozmawiałam z wolontariuszką Renatą i dowidziałam się że taka psina na adopcję nie ma szans.Ciężko teraz zdrowym psom znaleźć domy a co dopiero takiemu co nie widzi i nie jest do końca sprawny,czyli ciągnie nóżkę za sobą i nie panuje nad potrzebami fizjologicznymi.Chcę go zabrać ale.No właśnie to ale jest problemem polegającym na tym że trzeba kupić kojec lub jakieś panele ogrodzeniowe.Piesek musi powoli zsocjalizować się z resztą i reszta towarzystwa razem z nim .Nie mogę go puścić luzem,trzeba czasu żeby wszyscy się poznali.Sami pomyślcie czy taki zwierzak ma szanse na adopcję.Proszę o wsparcie dla niego nie dla siebie.Jeśli ktoś zdecyduje się pomóc nr konta jest na bocznym pasku z dopiskiem kojec.


 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=480424185391719&set=gm.271183176391664&type=1&theater

 Inaczej nie potrafię tego wrzucić.Bardzo Was proszę o pomoc.Kwiaciarenka


















niedziela, 6 kwietnia 2014

odpowiedź

W związku z tym że kilka osób prosiło o numer konta na pasku bocznym,spełniam tę prośbę,tak jest mi łatwiej bo nie muszę pisać do każdego z osobna.Jeśli ktoś wyraża chęć takiej pomocy to bardzo proszę.Tym którzy wpłacają bardzo dziękujemy.Nadal przeprowadzamy sterylizację kolejnych dziewczynek,przyjechała druga klatka.Staram się żeby wszystkie panny były zoperowane i żebym nie musiała dokonywać bardzo trudnych dla mnie wyborów.W ostatnim czasie stało się coś bardzo smutnego,nie chcę o tym pisać ani mówić,to tak bardzo boli że minie dużo czasu zanim to jakoś przyjmę w miarę spokojnie.Piesio Dingo ma gorsze dni,znowu leki,opieka.Takie cykle będą się powtarzać.I miła wiadomość panna ruda Dzwoneczek pojechała do nowego domku w Warszawie.Państwo już przysłali zdjęcia,widać że jest zadowolona.Przepraszam że nie ma zdjęć,muszę się jakoś pozbierać.Pozdrawiam wszystkich serdecznie.